
Gruzja. Mentashi
21 sierpnia 2018
Trekking grzbietem Mentaszi i Zuruldi. To stosunkowo niewysokie pamo górskie nad Mestią. Można tu wjechać wyciągiem. Widoki z grzbietu, na Kaukaz i Góry Swaneckie.
21 sierpnia 2018
Trekking grzbietem Mentaszi i Zuruldi. To stosunkowo niewysokie pamo górskie nad Mestią. Można tu wjechać wyciągiem. Widoki z grzbietu, na Kaukaz i Góry Swaneckie.
20 sierpnia 2018
Drugie przejście przez Przełęcz Guli, położoną prawie 3000 m. n. p. m. Tym razem nie zabrakło widoków na Uszbę, dwuwierzchołkowy szczyt, zwany dwugłową kaukaską wiedźmą.
19 sierpnia 2018
Po raz kolejny wizyta w Dolinie Becho i wiosce Mazeri. Dolina Becho położona jest u stóp Uszby, jednego z najwyższych szczytów Kaukazu. Na końcu doliny wodospad Szdugra.
18 sierpnia 2018
Upliscyche, to skalne miasto, położone na skalnym wzgórzu, nad rzeką Mtkvari, niedaleko Gori. Wydrążone w skale w okresie od V wieku p. n. e. do średniowiecza.
17 sierpnia 2018
W widłach rzek Mtkvari i Aragvi położona jest dawna stolica Gruzji, Mccheta ze swoimi wspaniałymi zabytkami. Na wzgórzu ponad Mcchetą, wznosi się VI wieczny kościółek Jvari, skąd rozległe widoki na Mcchetę.
3 sierpnia 2018
Stlica Gruzji, Tbilisi w krótkim zwiedzaniu. Mieliśmy na to tylko popołudnie i wieczór, więc maksymalnie wykorzystany na zwiedzanie tego pięknego miasta.
15 sierpnia 2018
Długa trasa przez Góry Swanecke, z Górnej do Dolnej Swanetii. Aby tego dokonać trzeba było pokonać długi, grzbietowy odcinek tych gór i Przełęcz Latpari.
14 sierpnia 2018
W założeniu krótki spacer na punkt widokowy, nad Uszguli, przekształcił się w całodniową wycieczkę z chyba najpiękniejszymi widokami całej wyprawy.
13 sierpnia 2018
Droga do Uszguli, trawersem nad drogą jezdną. Z ciągłymi widokami na Góry Swaneckie. W końcu docieramy do najwyżej położonej miejscowości w Gruzji, Uszguli na wysokości ponad 2100 m. n. p. m.
12 sierpnia 2018
Wędrówka z Adiszi pod lodowiec i przeprawa na koniach przez rzekę Adiszala. Pomimo, że w deszczu przygoda pozostanie długo w pamięci.
11 sierpnia 2018
Po deszczowym dniu, łąki pod Tetnuldi przywitały nas dywanami kwiatów. Na koniec wylądowaliśmy w niemal opuszczonej wiosce Adiszi.